Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Ty Bambrze!

W Urzędzie Miasta Poznania odbyło się niedawno podsumowanie Roku Bambrów. Nagrodzono propagatorów tej tematyki. W uznaniu zasług i pomocy w organizowaniu wydarzeń bamberskich wręczono okolicznościowe medale. Trzy z nich trafiły do naukowczyń, badaczek i popularyzatorek bamberskiego dziedzictwa. Wśród nagrodzonych znalazła się dr hab. Joanna Minksztym, autorka wielu docenianych wystaw w Muzeum Etnograficznym w Poznaniu.

Bamberka (strój na manekinie)

Zwiedzając wystawę pod prowokującym tytułem „Ty Bambrze!” miałam możliwość skonfrontowania rzeczywistości ze stereotypami. Kultura Bambrów nie jest mi obca, wręcz przeciwnie. Rok Bambrów Poznańskich był również dla mnie ważnym rokiem. Dzięki uprzejmości Muzeum Bambrów (które znajduje się tuż obok Muzeum Etnograficznego) zrealizowałam swoje wielkie marzenie. Wychodząc z założenia, że przyjemności nigdy dość, wybrałam się, aby obejrzeć wystawę poświęconą przybyszom z Bambergu. Tytuł ekspozycji wzbudził spore zainteresowanie. Muzeum Etnograficzne znane już jest z wystaw, które sprawiają, że na moment trzeba się zatrzymać i pochylić nad  tematem, który poruszają.

Kornet (tradycyjne nakrycie głowy)

Bawarska grupa etniczna przywędrowała w pierwszej połowie osiemnastego wieku do wsi podpoznańskich. Wojna szwedzka oraz trwająca prawie dwa lata plaga dżumy, niemal całkowicie wyniszczyły miasta i wsie. Zdecydowano się na zachęcenie osadników z Bambergu do dobrowolnego przesiedlania obietnicami otrzymania opuszczonych gospodarstw i znacznymi ulgami podatkowymi. Nie do końca wiadomo kto zainicjował akcję przesiedleńczą, wiadomo jednak że inspiracją były wzorowo utrzymane gospodarstwa regionu Bambergii.

W Poznaniu hasło: „Ty Bambrze” ma zdecydowanie pejoratywne zabarwienie. Dlaczego?

Wielu z nich brało udział w Powstaniu Wielkopolskim, w wojnie polsko-radzieckiej, w I wojnie światowej. Warto podkreślić, że podczas okupacji żaden z nich nie przyjął obywatelstwa niemieckiego {Reich deutsche}. Przecież z uwagi na swoje niemieckie pochodzenie byli do takiego działania upoważnieni. Nikt też nie podpisał folkslisty, niemieckiej listy narodowościowej, która dawała  przywileje u władz okupacyjnych.

Bambrzy, podobnie jak wielkopolscy rolnicy, uprawiali ziemię systemem trójpolowym. Stosowali kalendarz księżcowy, co spowodowało, że ze słabych gleb potrafili uzyskać świetne plony. To dzięki ich zaangażowaniu od tamtego czasu wielkopolskie rolnictwo cieszy się dobra opinią. Od Bambrów przejęli Polacy tak zwaną „procesję polną”, która praktykowana była w poznańskich wsiach aż do 1860/80 roku. W tygodniu Bożego Ciała cała wieś brała udział w uroczystości, która zaczynała się przy figurze świętego. Mieszkańcy szli wzdłuż granicy wsi, modlitwą i śpiewem prosząc o dobre plony i ochronę zbóż przed gradobiciem, burzami i wiatrami. Po procesji wszyscy udawali się na piwo. Fundatorem był ten, kto ożenił się w czasie minionym od ostatniej procesji. Mógł to też być ktoś, kto ostatnio sprowadził się do wsi. W sytuacji awaryjnej sołtys z kasy gminnej płacił za trunek.

Sukces (fragment wystawy). Widoczny tekst „Trzysta lat obecności Bambrów współtworzy charakter Poznania”.

Profesor Maria Paradowska, zwana „panią profesor od Bambrów”, podkreślała, że powiedzenie „Ty Bambrze!” brzmi dumnie.

Dr hab. Joannę Minksztym poznałam podczas zwiedzania wystawy „Ty Bambrze!”, której była współorganizatorką. Rozmawiałyśmy o poszczególnych eksponatach, zwyczajach i historii kolonistów. Niezwykłe w tej opowieści o osadnikach z Bambergii było to, że dała ona możliwość spojrzenia na Bambra jak na sąsiada. Sposób doboru eksponatów, a zarazem droga, jaką należało pokonać zwiedzając, przeprowadziła widza-uczestnika przez opinie, cechy i oceny, jakie sami zaczęliśmy tej grupie przypisywać. Zobrazowano takie skojarzenia, jak gospodarność, religijność, rodzinność czy obcość. Każda gablota została tak skonstruowana, że sama w sobie jest opowieścią. Z jednej strony podążamy za kolejnymi obrazami, z drugiej  konfrontujemy się z własnymi przekonaniami, a nawet uprzedzeniami. Wystawa zmienia się w drogę, którą kroczymy oglądając historie o nas samych, o naszych kontaktach z „Nimi” i o relacjach, jakie łączą nas lub dzielą w postrzeganiu bamberskich osadników. Elementem, który  wywołuje olbrzymie zaskoczenie, było umieszczone na końcu wielkie lustro z napisem: „Ty Bambrze! A czy wiesz, że co czwarty poznaniak jest potomkiem osadników spod Bambergu?”.

0 KOMENTARZY