In aqua vita nostra
Wchodzących do budynku Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie wita rekin polarny. Ryba ma około czterystu lat i jest jednym z najcenniejszych eksponatów Muzeum Ichtiologicznego w Szczecinie. To kolejne muzeum uczelniane funkcjonujące na terenie Pomorza Zachodniego.

Uroczyste otwarcie wystaw miało miejsce 13 lutego 2020 roku, ale ich historia sięga lat 50 ubiegłego stulecia.
Mamy do czynienia z reaktywacją działalności, w którą zaangażowani byli studenci i doktoranci, naukowcy i sympatycy związani z Wydziałem Nauk o Żywności i Rybactwa
– mówi prof. Beata Więcaszek, inicjatorka powstania Muzeum, która opracowała projekty wystaw. Wśród osób zajmujących się aranżacją i odnowieniem zbiorów znaleźli się również prof. Juliusz Chojnacki, dr inż. Sławomir Keszka oraz prof. Adam Tański.
Musimy się zastanowić, co możemy zrobić dla przyrody zamiast myśleć tylko o tym, co ona może zrobić dla nas – dodaje prof. Beata Więcaszek. – Stąd swoiste motto Muzeum, hasło od lat realizowane przez studentów i pracowników Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego: „In aqua vita nostra” – „W wodzie jest nasze życie”.
Wśród zbiorów Muzeum znajdują się eksponaty gromadzone przez dziesięciolecia przez pracowników naukowych podczas wypraw na całym świecie. Dlatego zwiedzający będą mieli okazję zobaczyć wiele unikatowych gatunków, których nie można spotkać w naszym kraju, czy nawet w Europie. Na przykład jesiotry, które od lat 70 ubiegłego wieku nie występują w polskich wodach, a obecnie trwa ich restytucja, czyli odnowa gatunku. Prezentowane są również płaszczki, węgorze czy homary posiadające niemal metr długości. Do interesujących eksponatów należą te zgromadzone przez naukowców, którzy uczestniczyli w badaniach Antarktydy. Zwiedzający mogą podziwiać między innymi czterometrową szczękę wieloryba humbaka oraz rozmaite fotografie z wypraw, którymi uzupełniono wystawę.

Wydział nieustannie ściśle współpracuje z młodymi ludźmi zainteresowanym nauką o środowisku, którzy po skończeniu szkół średnich niejednokrotnie wybierają Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie na swoją Alma Mater. Reakcją na wrażliwość i troskę o stan przyrody uczniów, w obrębie muzeum znajduje się niewielka wystawa „Plastyczne morze, toksyczny ocean” prezentująca prace młodych osób zaangażowanych w promowanie postaw przyjaznych środowisku.
Szczecin jest znany z opowieści o fascynujących tunelach rozciągających się pod ulicami miasta. Również w przypadku Muzeum Ichtiologicznego warto zejść do podziemi – znajdują się tam laboratoryjna wylęgarnia ryb oraz akwaria z rybami morskimi i słodkowodnymi, takimi jak błazenki, pielęgnice, rogatnice czy szpadelki.

W murach naszego wydziału, a właściwie pod nimi, istnieje schronisko dla ryb – dowiaduję się od jednego z pracowników Uniwersytetu. – Okno życia dla stworzeń wodnych. To przecież kręgowce, które też odczuwają ból.
W dodatku zdarza się, że schronisko funkcjonuje również jako punkt adopcji ryb.
Początkowo placówka miała pełnić rolę muzeum edukacyjnego, którego oferta skierowana była głównie do uczniów podstawówek i liceów, przyszłych oraz obecnych studentów Uniwersytetu. Obiekt wzbudził jednak ogromne zainteresowanie mieszkańców Szczecina i jego okolic, w związku z czym od marca 2020 roku zostaje on udostępniony do zwiedzania indywidualnego, po wcześniejszym zgłoszeniu telefonicznym lub mailowym. Szkoły zainteresowane odwiedzeniem Muzeum w grupie mogą ustalać terminy przyszłych wizyt niezależnie od podanych dat.
A jak będzie wyglądała przyszłość Muzeum Ichtiologicznego w Szczecinie?
W ubiegłym roku w ramach programu „Akademia Młodego Ichtiologa” przez mury naszego Uniwersytetu przeszły setki uczniów – słyszę w odpowiedzi.
Muzeum będzie więc systematycznie działać na rzecz szerzenia wiedzy na temat środowisk wodnych.
Tak, mechanizmy, które występują w morzu, są zupełnie inne od tych, które znamy ze słodkiej wody. Mamy jeszcze bardzo wiele do poznania.
(fot. Autorka)
0 KOMENTARZY