Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Pokłady wiedzy

Międzynarodowe Muzeum Morskie w Hamburgu znajduje się w zabytkowym spichlerzu w sercu historycznej zabudowy magazynów Speicherstadt. Było też jedną z pierwszych instytucji kultury mających tworzyć tożsamość nowej dzielnicy Hafen City. Budynek pochodzi z końca XIX wieku i jest z dwóch stron otoczony wodą.

Ekspozycja zewnętrzna muzeum morskiego

Trzon zbiorów stanowi kolekcja prof. Petera Tamma, który od najmłodszych lat zbierał przedmioty związane z morzem i historią żeglugi.

Muzeum jest bardzo obszerne i w pewnym sensie przypomina trójwymiarową encyklopedię morza. Cała wystawa podzielona jest na dziewięć „pokładów” (plus półpokłady). Na każdym z nich omawiany jest inny aspekt relacji człowieka z morzem. Zwiedzanie rozpoczyna się od „odkrycia świata”, czyli: nawigacji i komunikacji, żaglowców i wykorzystania wiatru oraz budowy statków. Dalsze piętra obejmują służbę na pokładzie, marynarkę wojenną i kolonializm, handel i statki pasażerskie, a także ekspedycje. Na najwyższych „pokładach” umieszczone są galeria sztuki marynistycznej oraz kolekcja modeli. Ponadto na zewnątrz budynku znajdują się większe obiekty, jak łodzie (również podwodne) czy śruby okrętowe. Obok wystawy stałej prezentowana jest również czasowa. Obecnie dotyczy ona ucieczek przez morze – zaczynając od starożytnej Troi, przez II wojnę światową i wietnamskich boat people, na współczesnych problemach symbolizowanych przez Lampedusę kończąc.

Przykład dostosowania prezentacji do tematyki fragmentu wystawy

Szczególnie interesujące w muzeum są wszelkie wątki odnoszące się do życia codziennego na statkach oraz opowieści o powszechnie mniej znanych zjawiskach i osobach, np. o tzw. kaphornowcach, czyli żeglarzach, którym udało się opłynąć Kap Horn, czy o kobietach wśród piratów (jak się okazuje panie bywały czasami skuteczniejsze od swoich partnerów).

Podczas zwiedzania odczuwalny jest ogrom zbiorów, który może stanowić wyzwanie nawet dla najbardziej zmotywowanych turystów. Niuanse, szczególnie techniczne, bywają w muzeach trudne do przedstawienia w prosty i przystępny sposób, jednak twórcy skorzystali z szeregu rozwiązań ułatwiających zrozumienie istoty spraw. Wiele jest stanowisk gdzie zwiedzający mogą spróbować swoich sił w praktyczny sposób, np. dokonując pomiarów czy ćwicząc wiązanie węzłów żeglarskich. Dużą atrakcję stanowi symulator statku, który umożliwia zmierzenie się z realnymi sytuacjami jak wpłynięcie do portu w Hamburgu czy Rotterdamie. Pomocą (i komendą) służą emerytowani marynarze.

Symulator statku

Zmieniające się sposoby ekspozycji sprawiają, że wystawa nie jest nużąca, a każde piętro na nowo zaskakuje: pojedyncze obiekty są np. zawieszone w przestrzeni niczym instalacje artystyczne; armia manekinów prezentuje różne typy umundurowania; w szklanych sześcianach znajdują się zaaranżowane wnętrza statków; broń, naczynia czy ordery są umieszczone klasycznie w witrynach; za pomocą prywatnych albumów opowiadane są biografie znanych marynarzy itd.

Wielość poruszanych w muzeum wątków uświadamia interdyscyplinarność morskiej tematyki. Jest to też jedno z tych miejsc, w którym wszyscy oglądają tę samą wystawę, ale każdy zobaczy coś innego, coś innego przykuje jego uwagę, zainteresuje.

0 KOMENTARZY