Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Wyspiański dynamiczny

Zwiedzanie wystawy Muzeum Narodowego w Krakowie poświęconej twórczości Stanisława Wyspiańskiego rozpoczęłam od przejścia przez salę przypominającą szeroki korytarz, gdzie prezentowano kilka z blisko pięciuset dzieł autora „Wesela”. W zbiorach muzeum znajdują się między innymi obrazy olejne, pastele, akwarele, przepróchy, rysunki, ryciny, rzeźby i inne obiekty zaprojektowane przez artystę. Siedem sal zagospodarowano tak, żeby zwiedzający mogli stopniowo nawiązywać kontakt z kolejnymi dziełami. Ich twórca zajmował się sztuką w szerokim tego słowa znaczeniu – mówi się o nim jako o artyście dynamicznym. Z czego ten dynamizm wynika?

Dr hab. Mateusz Antoniuk z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego odpowiedział na to pytanie podczas spotkania prowadzonego z myślą o stypendystach Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci. Wykład nosił tytuł „Wyspiański dynamiczny. Nie tylko o Wyzwoleniu”. Na podstawie tego, jak i innych dramatów oraz faktów biograficznych na temat artysty omówił tę cechę jego dzieł, która miała mieć swoje źródło w fascynacji. Zainteresowanie człowiekiem, aktorem, a przede wszystkim samym aktem tworzenia. Dynamizm wykształca się ze statyczności w pewien strukturalizm. Podczas, gdy „Wyzwolenie” to spektakl, który rodzi się właściwie na oczach widzów, to jak można odnosić powyższe wnioski do chociażby malarskich tworów Wyspiańskiego?

Macierzyństwo, 1905

Macierzyństwo, 1905

Rozwiązanie tej kwestii powierzono dr hab. Dorocie Jarząbek–Wasyl z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, która zgodziła się oprowadzić stypendystów KFnrD po wystawie zatytułowanej  „Wyspiański”. Unikalność udziału w takim wydarzeniu polegała na tym, że zwiedzanie połączone z wykładem oparte było na związkach malarza z teatrem. Z perspektywy teatrologicznej wyroby rzemiosła artystycznego wykonane według projektów Stanisława Wyspiańskiego, jego rzeźby i obrazy zaczynały funkcjonować w zupełnie nowej przestrzeni. Każde pociągnięcie pędzla stawało się widowiskiem. „Dynamizm” przestał stanowić tylko słowo, jakby opowieści o środowisku, w którym Wyspiański się obracał, wprawiały je w ruch. Poglądy i wspomnienia artysty były żywe na płótnie, jego nadzieje i ambicje można było odczytać z projektów witraży. Ogromna liczba obiektów, którymi dysponuje Muzeum Narodowe w Krakowie i ich aranżacja w przestrzeni sal wystawowych przypominały mi o grze z nakładaniem na siebie perspektyw narracyjnych, charakterystycznej w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego. Dynamika myśli i obrazu dążyła do syntezy, jaką stanowiły kolejne dzieła wybitnego polskiego twórcy.

fragment listu S. Wyspiańskiego do Adama Chmiela

fragment listu S. Wyspiańskiego do Adama Chmiela

Prof. Stanisław Czesław Kurdziel z I Liceum Ogólnokształcącego im. Bartłomieja Nowodworskiego poruszył temat twórczości Wyspiańskiego na zasadzie komparatystycznej podczas swojego wykładu „Trzy drogi, trzy wybory, trzy czyny… Refleksje o twórczej oraz życiowej wolności Andrzeja Bobkowskiego, Antoniego Kępińskiego i Stanisława Wyspiańskiego”. Z porównawczego rozpatrywania ich tworów wynikało, że teksty autora „Akropolis” wyróżniał fakt możliwości odbierania ich na wielu płaszczyznach. Nie były one przeznaczone wyłącznie do teatru; akcja jego dramatów mogła toczyć się w każdej rzeczywistości. Dr hab. Dorota Jarząbek–Wasyl na podstawie utworów prezentowanych przez Muzeum Narodowe w Krakowie udowodniła, że również rzeczywistość muzealna potrafi tchnąć życie w dzieła Wyspiańskiego.

O jakim dziele Wyspiańskiego najczęściej myślisz? - tablica dla zwiedzających

O jakim dziele Wyspiańskiego najczęściej myślisz? – tablica dla zwiedzających

Po zaplanowanym wykładzie, podczas zwiedzania stypendystom zostało trochę czasu, który mogli poświęcić na indywidualny spacer po salach poświęconych Wyspiańskiemu. Budynek muzeum mieliśmy opuścić chwilę po zamknięciu wystawy. Zapadła mi w pamięć jedna z  największych sal, przechodnia, w której całą wysokość ścian pokrywały dzieła z motywami floralnymi. Jasna, przestronna, możliwa do obserwowania z wyższego piętra, które miało formę balkonu. Stałam w niej całkiem sama, bo kilka minut przez zamknięciem większość zwiedzających kierowała się już w stronę wyjścia. Kształty i kolory uczestniczyły w kolejnym procesie tworzenia, kiedy zapisywałam do zeszytu skojarzenia wynikające z tej cichej obserwacji. Dynamizm Wyspiańskiego rzeczywiście odnosił się nie tylko do „Wyzwolenia”. Jego „retoryka przypuszczenia” emanuje z każdego dzieła, któremu artysta poświęcił swój czas.

0 KOMENTARZY

Dodaj własny komentarz

*
*
*