Człowiek i twórca w Pawilonie Czapskiego
W kompleksie zabudowy Muzeum imienia Emeryka Hutten-Czapskiego, Oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie, za pomocą cytatów i obrazów zwiedzający mogą wejść do świata syntetycznie ujętych przedmiotów i dramatycznego wyrazu rzeczywistości. Pawilon Józefa Czapskiego powstał jako następstwo realizacji testamentu polskiego artysty, który pamiątki osobiste, dokumenty, bezcenne dzienniki i inne archiwalia przekazał Muzeum Narodowemu. Od Adama Zagajewskiego słyszymy, że Czapski
„W dzienniku poszukiwał tego, od czego odcięło się malarstwo nowoczesne – duszy”.
Podczas XXIII Spotkań Humanistycznych w Krakowie miałam okazję zbliżyć się do dzieł artysty, którego twórczość przestała obejmować cenzura i została upowszechniona w Polsce dopiero po 1989 roku.
Józef Maria Franciszek Czapski herbu Leliwa, a właściwie hrabia Hutten-Czapski, malarz, pisarz i major Wojska Polskiego urodził się w 1896 roku w Pradze. Rozpoczął studia prawnicze w Petersburgu, zanim dołączył na krótko do pierwszego pułku ułanów Krechowieckich, formowanym w Mińsku. W 1918 roku zapisał się do warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, naukę kontynuował w Krakowie. Brał udział w misji poszukiwania zaginionych ułanów, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, został kawalerem Orderu Virtuti Militari. Spędził siedem lat w Paryżu z grupą kapistów, w czasie II wojny światowej więziono go w obozach jenieckich ZSRR. Jako delegat rządu RP na emigracji badał zbrodnię katyńską. Swoje przeżycia opisywał w książkach i czasopismach. Jego twórczość malarską charakteryzowały uproszczona forma przedstawianych przedmiotów, która miała ułatwić nastawienie się na odbiór dzieła i wartości, które Czapski przenosił na płótno. Po II wojnie światowej malarstwo Czapskiego zdominowała postać ludzka w codziennym, pospolitym otoczeniu, proste motywy, sceny miejskie.
Kiedy weszłam do niewielkiej sali będącej rekonstrukcją pokoju z Maisons-Laffitte, w którym Czapski mieszkał przez ponad czterdzieści lat, poczułam się częścią świata zamieszkanego przez ludzi będących kiedyś bliskimi artysty. Praktyczne meble, ściany, na których półki uginały się od książek, pamiątki porozrzucane raczej, niż poukładane w przesadnym porządku, a nawet okna i drzwi – wszystko to oryginalne wyposażenie mieszkania polskiego twórcy. Chciałam wziąć do ręki jeden z leżących w zasięgu mojego wzroku pędzli i dokończyć obraz, nad którym malarz pracował. Otworzyć szuflady i przyjrzeć się rękopisom, otworzyć okno, żeby nie zrobiło się duszno od zapachu farb. Równocześnie wiedziałam, że po drugiej stronie ściany znajdują się ekrany wyświetlające materiały archiwalne, wprowadzające zwiedzających jeszcze głębiej w wir życia i twórczości Józefa Czapskiego.
Czapski, ze swoim bogatym dorobkiem literacko-artystycznym, z zasługami dla narodu, z talentem do obserwowania i rejestrowania ludzi we wzajemnych uwikłaniach nie zapominał nigdy w swoich dziełach o konieczności zachowania godności. Trudno ująć tak wielostronną postać w sposób, który umożliwiłby ludziom dostrzeżenia jej z różnych perspektyw, nie rezygnując z potrzeby pokazywania autentyczności. Muzeum Narodowe w Krakowie stanęło przed trudnym i ważnym zadaniem i sprostało mu, wywołując ogromną satysfakcję zwiedzających. Podczas Spotkań Humanistycznych w Krakowie miałam również okazję uczestniczenia w spotkaniu z Panem Adamem Zagajewskim, który stwierdził, że w dziele powinna nastąpić synteza erudycji z pewną wrażliwością. Pawilon Czapskiego oferuje wystawy w formie zderzenia tradycyjnego myślenia o ekspozycjach dzieł artystycznych z nowoczesnością, gdzie za pomocą multimedialnych narzędzi zdjęcia, krótkie filmy i nagrania dźwiękowe opowiadają o człowieku będącym świadkiem i uczestnikiem zmian zachodzących w Polsce i w Europie. Dzięki temu i my, zwiedzający, możemy obserwować i doświadczać sztuki z nadzieją na to, że poprzez nią uda nam się zrozumieć wszechogarniającą kompleksowość i być może w jakiś sposób nad nią zapanować.
0 KOMENTARZY