Capri – odwieczna dzielnica willowa
Niewielka wyspa Zatoki Neapolitańskiej, Capri od zawsze była miejscem wyjątkowym. Już w czasach starożytnych stanowiła ważny punkt na szlaku morskim, do którego przybijały okręty Greków i Fenicjan, a następnie Rzymian. Ta skalista wyspa od zarania dziejów znana jest przede wszystkim jako wakacyjny azyl, niegdyś cesarzy Imperium Rzymskiego, dzisiaj zaś znanych i bogatych. To właśnie tutaj starożytni władcy uciekali ze spalonego słońcem Rzymu.
Capri, „świat wykuty w skale”- jak niezwykle dosadnie opisała Maria Konopnicka – była świadkiem rozpasania i hulaszczego życia cesarza Tyberiusza. Niezbitym dowodem na te osądy są pozostałości jego dwunastu letnich rezydencji, którym nadał imiona olimpijskich bogów. Główną i zarazem najbogatszą z posiadłości Tyberiusza była Villa Jovis (willa Jowisza), wzniesiona w I wieku n.e. na szczycie Monte Tiberino (354 m n.p.m.). Wysokie położenie wymusiło zastosowanie w konstrukcji wielu zaawansowanych rozwiązań inżynieryjnych. Natomiast oddalenie od źródeł wody wymagało jej magazynowania i w tym celu rzymscy budowniczowie skonstruowali sprytny system zbierania deszczówki z dachu rezydencji, odprowadzający wodę do wielkiej cysterny. Zastosowane rozwiązania technologiczne umożliwiały działanie wszelkich elementów sanitarnych oraz dekoracyjnych w posiadłościach począwszy od wodociągów, term i fontann, po instalacje do nawadniania piętrowych ogrodów. Według rekonstrukcji dokonanych już w latach 30. XX wieku Villa Jovis składała się z kilku kondygnacji, a cała bryła miała formę kaskadową ze względu na ukształtowanie terenu, którego różnice wysokości wynoszą nawet 40 metrów. Cały kompleks zajmował powierzchnię ok. 7 tys. metrów kwadratowych. W najniżej położonych pomieszczeniach znajdowały się mieszkania dla służby, zaś w najwyższych kondygnacjach północnej części willi mieściły się pomieszczenia cesarskie, wraz z salą tronową z widokiem skierowanym na Zatokę Neapolitańską. Obecnie w tym miejscu stoi, wybudowany w XVIII w., niewielki kościół Santa Maria del Soccorso. W południowej części posiadłości zlokalizowane były pełnoprawne termy z szatniami, caldarium (basenem do gorącej kąpieli), frigidarium (basenem do kąpieli zimnej), tepidarium (salonem wypoczynkowym), w tym także wszystkie niezbędne instalacje: piec do ogrzewania wody i hypocaustum, czyli system rur rozprowadzających ciepło do pomieszczeń. Dzięki rozwiązaniom architektonicznym i kaskadowej formie budowli, niejako wżynającej się w wapienne skały, do czasów obecnych w dobrym stanie zachowała się duża część bryły posiadłości, piwnice, klatki schodowe, wodociągi oraz wiele ścian nośnych, a nawet niektóre stropy. W południowej części rezydencji odnajdziemy pozostałości po wieży wartowniczej (specula), służącej do szybkiej wymiany informacji z lądem (np. poprzez znaki dymne i ogniowe). Gdzieniegdzie widoczne są również ślady mozaik, czy kolumn wymieszanych z fragmentami potłuczonych waz na wino i oliwę. To właśnie tutaj, w monumentalnej willi Jowisza swoje ostatnie lata życia spędził cesarz Tyberiusz, uciekając na Capri ze stolicy Cesarstwa Rzymskiego przed narastającymi niepokojami społecznymi i groźbą zabójstwa.
Na przestrzeni wieków Capri była również ważnym punktem strategicznym w wielu bitwach i wojskowych kampaniach. Warto tutaj przytoczyć przykład podboju wyspy przez słynnego admirała otomańskiego o przydomku Hajraddin Barbarossa, najgroźniejszego w historii pirata Morza Śródziemnego. Zdobył on Capri w 1535 r. i złupił jej średniowieczną twierdzę na zboczu najwyższego szczytu Capri – Monte Solaro (589 m n.p.m.). Średniowieczny zamek na planie czworokąta z okrągłymi basztami wybudowano około X w. na wysokości 412 m n. p. m. Jako budulca użyto pozostałości pobliskich willi Tyberiusza. Do dnia dzisiejszego twierdza ta nosi nazwę Castello Barbarossa i jest własnością Szwedzkiego Konsulatu. Mieści się w niej stacja ornitologiczna badająca sezonowe migracje ptaków.
Jednakże Capri to nie tylko stare ruiny, a przede wszystkim luksusowy kurort, który zawsze przyciągał znanych poetów, artystów, ale również polityków. Część z nich spędzała tu wakacje, inni szukali natchnienia, a pozostali zamieszkali tu na stałe. Wśród jednych z najbardziej znanych lokatorów wyspy należy wyróżnić George’a Bernarda Shawa, zdobywcę Oskara za scenariusz do filmu Pygmalion i jednocześnie laureata nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1925. Urokliwą wyspę upodobali sobie również działacze komunistyczni. Zachowały się nieliczne fotografie z tego okresu, a wśród nich upamiętniająca partię szachów Włodzimierza Lenina z Alexandrem Bogdanowem w 1908r. Ich grze przyglądał się pionier literatury socrealistycznej Maksim Gorki. Tym samym Capri stała się świadkiem początków rewolucji bolszewickiej, bowiem to właśnie tutaj Bogdanow powołał do życia szkołę, której zadaniem było stworzenie nowej elity komunistycznej Rosji.
Wśród wielu przedstawicieli wolnych zawodów zamieszkujących Capri, szczególnie na uwagę zasługuje szwedzki psychiatra, filantrop i miłośnik sztuki Axel Munthe (1857-1949r.). Podróżując po Włoszech przybył na wyspę już jako 18 letni chłopak z głową pełną marzeń i zapragnął zamieszkać na Capri. Wszystko to opisuje w swojej autobiografii pt. „Księga o San Michele”. Tak, mowa o Willi San Michele, która jest obecnie najbardziej znanym obiektem na Capri. To obowiązkowy punkt na mapie każdego pasjonata dzieł sztuki, ogrodnictwa i pięknych widoków. Wybudowana na ruinach kaplicy dedykowanej św. Michałowi (powstałej de facto na szczątkach jednej z rezydencji Tyberiusza) jest dziełem sztuki samym w sobie. Munthe stworzył jedyną w swoim rodzaju willę, która obecnie idealnie pełni rolę muzeum tego Kolekcjonera. Cała posiadłość, składająca się z piętrowego budynku głównego oraz przylegającej do ostrych, wapiennych ścian skalnych kaplicy, umiejscowiona jest na zboczu Monte Solaro. Całość wkomponowana jest w przepiękny ogród w stylu eklektycznym i romantycznym. Zabudowania te łączy niezwykle efektowna kolumnada, ciągnącą się przez całą szerokość posesji wzdłuż krawędzi klifu, dając okazję do podziwiania Wybrzeża Amalfitańskiego z jednej strony oraz wspomnianego ogrodu z drugiej. Kolumnada niemal na całej swojej długości przykryta jest ażurową, drewnianą pergolą, po której wspina się winorośle oraz glicynia. Nad całością góruje wspomniany wcześniej zamek Barbarossy.
Willa wybudowana została na planie litery „L” z układem przechodnich pomieszczeń, do których można dostać się również z wewnętrznego dziedzińca i ogrodu. Dzięki zastosowaniu licznych łuków wspartych na kolumnach budynek sprawia wrażenie lekkiego, w czym także zasługa białego koloru elewacji i wnętrza willi. Pomimo małej ilości niewielkich okien pomieszczenia są wystarczająco jasne i przestronne, by umieścić w nich przedmioty codziennego użytku oraz liczne dzieła sztuki. Wyraźnie widać, że Axel Munthe był pasjonatem sztuki antycznej. Wnętrza budynku prezentują bez wątpienia styl eklektyczny i znajdziemy tu zarówno meble rustykalne jak i marmurowe kolumny zwieńczone antycznymi kapitelami, które stojąc również na podłodze pełnią rolę stolików do kawy, postumentów lub siedzisk. Obecne są tu kariatydy wspierające stropy oraz marmurowe ławki zdobione antycznymi płaskorzeźbami. Nawet podłogi nawiązują do starożytności, przedstawiając na swoich mozaikach Cosmati motywy geometryczne, roślinne i zwierzęce. Każde z pomieszczeń wypełnione jest mnóstwem artystycznych drobiazgów, ale przede wszystkim antycznych popiersi, posągów z brązu i marmuru. Wśród nich na uwagę zasługuje posąg Hermesa podarowany Lekarzowi przez władze miasta Neapol w ramach podziękowania za niesienie pomocy chorym podczas epidemii cholery w 1884 roku. We wnętrzach odnajdziemy również znakomitą kolekcję rzemiosła artystycznego. Elewacja od strony ogrodu posiada liczne nisze, w których umieszczono antyczne rzeźby, medaliony i tablice zapisane łaciną. Sam ogród z pięknymi nasadzeniami roślin egzotycznych w tym cytrusów, drzew piniowych, ale także traw i mchów, usiany jest licznymi donicami i omszałymi amforami. Z ogrodu warto udać się do kaplicy, gdzie na tarasie przed wejściem znajdziemy egipski posąg sfinksa wykonany z czerwonego granitu. Jego wzrok skierowany jest na wybrzeże Amalfitańskie. Sama kaplica pełni jedynie funkcję symboliczną, zawiera nieliczne elementy sztuki sakralnej w postaci drewnianych rzeźb Maryi, Józefa i archanioła Michała.
Spacerując po Capri nie sposób pominąć tych wszystkich ekskluzywnych willi świadczących o zamożności ich mieszkańców i małych urokliwych kamieniczek usytuowanych w romantycznych zakamarkach wyspy. Pomimo gwaru i tłumu turystów, Capri wabi luksusem, niepowtarzalnym pięknem i wyjątkową atmosferą, wciąż jest atrakcją dla celebrytów i bogaczy współczesnego świata.
(fot. Autor)
0 KOMENTARZY