Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Muzeum dobre jak chleb

Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek w Radzionkowie to miejsce wyjątkowe na muzealnej mapie Śląska. W każdej sali widać, jak wielką pracę i trud włożono, by zdobyć eksponaty, dzięki którym zwiedzający poznają nie tylko historię wypieku chleba, ale także śląską kulturę i tradycję. Wielkie wrażenie robi także pieczołowicie odtworzona sala szkolna z autentycznymi, drewnianymi ławkami z miejscem na kałamarz.

Muzeum Chleba – ekspozycja

Muzeum powstało z szacunku dla historii i kultury Śląska. Zbiory muzealne gromadzono przez około 10 lat. Muzeum zostało wybudowane i otwarte w ciągu roku. Jego oficjalne otwarcie nastąpiło w 2000 r. W ciągu pierwszego roku odwiedziło je 44 tysiące ludzi, a do teraz – blisko 700 tysięcy. Założeniem twórcy Muzeum, Piotra Mankiewicza, było udostępnienie piekarzom i cukiernikom miejsca na gromadzenie starych, zabytkowych narzędzi pracy. Zbiory obejmują już kilka tysięcy eksponatów w postaci maszyn i urządzeń, pocztówek, zdjęć, obrazów, grafik, publikacji czy książek.

Najważniejszymi i najczęstszymi gośćmi muzeum są jednak dzieci. Największą atrakcją będzie dla nich zapewne możliwość własnoręcznego upieczenia chleba. – Jednocześnie może to robić 50 dzieci. Ciasto jest gotowe, codziennie przywozimy je od lokalnych piekarzy. Nie oprowadzamy w tradycyjny sposób, opowiadając o wszystkim, ale pytamy zwiedzających, wciągamy ich do zabawy. Nie jesteśmy już jedynym Muzeum Chleba w Polsce, ale na pewno byliśmy pierwsi – mówi Piotr Mankiewicz, pomysłodawca muzeum.

Klasa szkolna

Twórcę Muzeum Chleba można zaliczyć do pasjonatów kolekcjonerstwa najwyższego szczebla. Jak zawsze wszystko zaczęło się od drobnej kolekcji, która rozrosła się do tego stopnia, że Piotr Mankiewicz postanowił pokazać ją innym.

Mamy kilka kompletnych kobiecych strojów śląskich z różnego rejonu. Chcemy pokazać w muzeum nie tylko kulturę jedzenia i pieczenia chleba, ale też stroje i tradycję śląską. Latem wszyscy oprowadzamy po muzeum, ubrani w stroje śląskie. Większość eksponatów kupiłem na giełdzie staroci w Bytomiu, to jedna z największych w regionie. Zajmuję się zaopatrzeniem piekarni. Kiedyś woziłem mąkę, później produkowałem i sprzedawałem maszyny piekarnicze. Stąd zainteresowanie piekarnictwem. Wszystkie pieniądze, jakie miałem, włożyłem w muzeum. Mieszkam skromnie, w wieżowcu, w betonowych ścianach, ale jestem bardzo szczęśliwy

– mówi pan Piotr.

Po tym, gdy muzeum zaczęło cieszyć się coraz większą popularnością wśród szkół, pan Piotr wpadł na pomysł, aby stworzyć także muzeum szkolne.

Napisałem do ponad 3 tysięcy szkół w Polsce z informacją, że przychodzi tu tyle dzieci, że chciałbym stworzyć muzeum szkolne. Niestety, żadna nie odpisała. Postanowiłem więc działać na własną rękę. Każdą ławkę zebrałem pojedynczo, tu jedną, tam jedną. Szukałem też szklanych kałamarzy, znalazłem w końcu idealny. Kosztował 35 zł. Kupiłem, ale postanowiłem zrobić je sam, taniej. Znalazłem hutę szkła, która wykonała resztę kałamarzy

– opowiada P. Mankiewicz.

Wysiłki pana Piotra opłaciły się. Teraz w osobnej sali, jest kompletnie wyposażona klasa szkolna, z oryginalnymi, drewnianymi ławkami z miejscem na kałamarz, drewnianymi tabliczkami i starą tablicą. Może tu zasiąść 60 uczniów i wysłuchać opowieści o tym, jak kiedyś wyglądała szkoła, a później spróbować pisania rysikiem na kamiennej tabliczce. Z pewnością atrakcją dla młodzieży będzie również całkiem spora kolekcja komputerów, pochodząca ze zbiorów bratanka pana Mankiewicza.

W muzeum można zobaczyć replikę jednego z pierwszych kolorowych zdjęć na świecie, zrobionych na papierze bardzo dobrej jakości. Przedstawia rodzinę w tradycyjnym, rozbarskim stroju. Przewodnicy pokazywali to zdjęcie jako ciekawostkę, nie znając jego pełnej historii, datując jego wykonanie na wczesne lata 20. XX w.

Pewnego razu, jeden ze zwiedzających poinformował nas, że jesteśmy w błędzie. Okazało się, że zdjęcie zostało zrobione w 1919 roku w ogródku przy ul. Musialika w dzielnicy Bytom Rozbark. Naszym gościem był syn tej wówczas 4-letniej dziewczynki ze zdjęcia, który przyjechał na jej 99. rocznicę urodzin. Uprzejmość naszych gości sprawiła, ze mogliśmy wykonać zdjęcia tej pani po 95 latach. Udało się nam się to w ostatnim momencie, ponieważ bohaterka tej historii niedługo potem zmarła. Zdjęcie wykonano na błonie AGFA w 1919 roku. Autorem zdjęcia jest Amerykanin Julius Hollos, który prawdopodobnie pochodził z Bytomia

– opowiada twórca muzeum.

Po trwającym 2 godziny zwiedzaniu, można usiąść w drewnianej bacówce i w spokoju zjeść własnoręcznie upieczony chleb. Jest tam miejsce dla 150 osób. Po atrakcjach związanych ze zwiedzaniem, można odpocząć na wolnym powietrzu przed muzeum, gdzie prezentowane są maszyny rolnicze, rosną różne gatunki zbóż, a dla dzieci przygotowano huśtawki.

 

MUZEUM CHLEBA
ul. Z. Nałkowskiej 5
41-922 RADZIONKÓW
tel.: (32) 387-17-60
fax: (32) 387-17-61
e-mail: biuro@muzeum-chleba.pl

0 KOMENTARZY

Dodaj własny komentarz

*
*
*