Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Gatunkowa perspektywa

(…) w tej gatunkowej perspektywie, może nie tak znów niedorzecznej, mijając się, a nie przemijając, istniejemy dla siebie bezimiennie, ale za to wiecznie – Józef Baran

 

albo

 

Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma – Wisława Szymborska

 

lub

 

Bez gwiazd lub bez księżyca niejedna cierpi noc, i my będziemy cierpieć, gdy nas rozdzieli los – Leonard Cohen

pamietnik-008

Bohaterem wystawy w Słupeckim Muzeum jest pamiętnik. W sali zawieszono półprzezroczyste kopie wpisów i rysunków z pamiętnika Runi Lissak. Z głośników dobiegają dźwięki szkolnej przerwy. Na stoliku pośrodku sali umieszczono kartki z cytatami. Każda ma z boku wydrukowaną informację „Na pamiątkę obejrzenia wystawy »Nie zapomnij« w Słupeckim Muzeum”. Pod szklaną taflą leżą pamiętniki z różnych okresów. To ukłon w stronę młodzieży, która współcześnie  w zupełnie inny sposób dokumentuje swoją obecność w świecie. Na jednej ze ścian migają skany z pamiętnika i zdjęcia. Znajdujemy się nagle nie w sali pełnej eksponatów, ale w środku czyjegoś życia. W świecie, którego już nie ma.

pamietnik-016

Dla Runi Lissak ten pamiętnik był nie tylko zbiorem sentencji i rysunków. Stał się dla niej łącznikiem  ze światem, który musiała opuścić. W raz z mężem Elimelechem Lewim wyjechała z Polski w 1936 roku. Jej bliscy, jak większość mieszkańców Słupcy pochodzenia żydowskiego, zostali zamordowani w czasie II wojny światowej.

Z Kafar Saba w Izraelu przyjechała na wernisaż Ayala Lewi, córka Runi wraz ze swoja siostrzenicą Shelly i jej mężem Udim. Rodzina Runi odwiedziła cmentarz żydowski, gdzie zgodnie z żydowską tradycją zostawili kamyki. Obyczaj ten jest uznawany za spełnienie szlachetnego uczynku wobec tych, którzy tam spoczywają. Holocaust zniszczył koegzystencję wspólnych dziejów. Historię tworzą losy pojedynczych osób, przedmiotów, uczuć. To wszystko można odnaleźć w pamiętniku Runi. Znajduje się tam około 40 wpisów jej koleżanek, kolegów, nauczycieli i znajomych. Rdzenni mieszkańcy Słupcy być może znajdą wśród wpisów nazwiska osób, które znali. Runi miała przysłać swój pamiętnik Beacie Czerniak. Skany stron przesłały córki Runi, Ayala i Shoschana w 2008 roku, po śmierci matki. W jednym z listów pisanych do dyrektor słupeckiego muzeum padły słowa: ”Kochałam Polskę, kochałam Słupcę. Wszystkich znałam”.

pamietnik-029

Każdy z wpisów jest zatrzymaniem chwili, wspomnieniem, które błyskawicznie przenosi nas do czasów, kiedy nie znaliśmy jeszcze swojej przyszłości.  Dla tych, którzy znali Zosię Włodkowską, Jadzię Nenemannównę, Sabinę Buderawską, Gienię Ostrowską, Heńka Wiśniewskiego, Jakuba Podczaskiego, będzie to podróż sentymentalna. Dla pozostałych, przechadzających się między ruchomymi obrazami, będzie to również podróż. Filozoficzna. Nikt już nie wpisuje się do pamiętników. Jednak chcemy pamiętać. Chcemy, żeby nas zapamiętano. Zmieniają się nośniki, zmienia się forma. Mamy dzisiaj do dyspozycji nieograniczone sposoby ocalenia pamięci i chętnie z nich korzystamy.

Rodzina Runi podczas wizyty w Słupcy odwiedziła również Zespół Szkół Ekonomicznych, gdzie można obejrzeć wystawę z 2011 roku pod tytułem „Ocalona”. Zdjęcia przedstawiają losy rodziny Lissak-Lewi. Codziennie portrety na sztalugach mijają uczniowie szkoły. Codziennie oni tworzą swoja własną historię. I chociaż nie wpisują sobie sentencji do zeszycików, mają inne sposoby na utrwalanie swojej obecności w świecie. Pamiętnik Runi ocala pamięć absolwentów Szkoły Handlowej w Słupcy, rocznik 1929.

Ayala Lewi spakowała, wyjeżdżając z Izraela, pamiętnik mamy. Bagaż, w którym się on znajdował, nie dotarł na lotnisko w Poznaniu. Być może oryginał będzie można obejrzeć podczas następnej wizyty. Dyrektor Muzeum Beata Czerniak zaprasza do odwiedzenia wystawy podczas niedzielnych spacerów. Być może ktoś znajdzie inspirację, ktoś inny dawne wspomnienia. Warto.

pamietnik-027

Na pamiątkę obejrzenia wystawy „Nie zapomnij” wybrałam kartkę z cytatem Michała Bułhakowa.

„Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat”.

(fot. Autorka)

0 KOMENTARZY

Dodaj własny komentarz

*
*
*