Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Wykształcony muzealnik we współczesnym muzeum

– stan obecny i perspektywy zmian[1]

Nazwany w tytule niniejszego artykułu problem zdaje się być jednym z kluczowych dla teraźniejszości i przyszłości polskiego muzealnictwa. Drogą do jego właściwego zdiagnozowania, a następnie, do wskazania konstruktywnych rozwiązań, jest określenie relacji między najszerzej rozumianymi potrzebami sektora muzealnego w zakresie kształcenia kadr a aktualnym stanem oferty edukacyjnej, oferty przygotowywanej przez uniwersytety i szkoły wyższe, instytucje kultury oraz – rynek usług komercyjnych. Formułując diagnozy i poszukując rozwiązań, nie sposób uniknąć odpowiedzi na zasadnicze pytanie: czy dzisiejsze kształcenie, prowadzone w ramach różnych rodzajów i kierunków studiów oraz w innych formach, odpowiada oczekiwaniom społecznym i potrzebom dzisiejszych muzeów, biorąc również pod uwagę historyczne konteksty funkcjonowania samych muzeów jak również – ewoluujące w procesie historycznym zadania, przypisane muzealnemu posłannictwu.

Przeszłość jako inspiracja dla przyszłości

Historyczna perspektywa kształtowania się zawodu muzealnika, w szczególności, w polskich warunkach, przydała temu zawodowi (jednak raczej w sferze samooceny środowiska niż communis opinio), walor zawodu wykonywanego w służbie wyższych wartości, podobnie jak to ma miejsce w wypadku zawodu nauczyciela, lekarza, sędziego, czy też posługi duchownego. Muzealnicy, służąc wyższym wartościom, (samo-)zobligowani zostali do pielęgnowania w swym profilu etycznym postawy gwarantującej podtrzymanie (trwanie) tradycji, wiedzy, dziedzictwa – w jego wymiarze materialnym i niematerialnym. Przyjęcie tego prymarnego założenia spowodowało, iż pokolenia muzealników, doświadczane kolejno okresem zaborów, okropnościami wieku totalitaryzmów, czy też, zachowując stosowne proporcje, perypetiami dziecięcego wieku demokracji (np. skutkami reformy samorządowej z roku 1999), konsekwentnie występowały i często nadal występują w defensywnej postawie wobec władzy jako takiej, także posiadającej demokratyczny mandat.

Ewolucyjny rozwój muzeów – jako instytucji – kolejno przydawał osobom w nich zatrudnionym nowych specjalności: standaryzacja procedur, specjalizacja zawodów i stanowisk pracy stawały się czymś naturalnym w sytuacji, kiedy, począwszy od epoki Oświecenia, muzea zaczęły łączyć funkcje gromadzenia dóbr kultury i natury, szerzenia oświaty i kultury z zadaniami wychowawczymi i patriotycznymi, przy jednoczesnym zachowaniu roli instytucji naukowych. W bliższych nam czasach do tych obowiązków doszła potrzeba kreowania zrozumiałej dla każdego z osobna narracji. Stały się więc muzea wielobranżowymi zakładami pracy. Wobec zatrudnionych w nich ludzi zwykło się również formułować bardzo szerokie wymagania kwalifikacyjne: wykształcenie uniwersyteckie w zakresie dyscypliny reprezentowanej przez dane muzeum, uzupełnione wiedzą specjalistyczną, muzeologiczną, uzyskaną drogą praktyki i studiów w placówkach zagranicznych, nie wspominając o istotnych w każdej profesji wymaganiach natury moralnej. Historycznie uformowany muzealnik jest więc człowiekiem wielu talentów, miłośnikiem wielu Muz zarazem…

*

Na marginesie warto przypomnieć, iż nazwa „muzealnik”, kumulująca zawodową samoświadomość muzealnej profesji, jest stosunkowo świeżej daty. To dopiero przepisy Ustawy o muzeach z 1996 roku nazwały językiem legislacji tę kategorię zawodową. Jak każdy termin prawny, także i ten pozostawił wątpliwości interpretacyjne: gdzie są granice zawodu muzealnika, czy należy doń zaliczać także zatrudnionych w muzeach konserwatorów, archiwistów, dokumentalistów, edukatorów, inwentaryzatorów? Dyskusje o granicach pojęcia „muzealnik” nie zostały w polskim środowisku muzealnym zakończone i nadal niosą ze sobą znaczący ładunek emocji. Niezależnie od tego, jak zostaną rozstrzygnięte w ramach możliwych zmian Ustawy o muzeach (piszący te słowa jest zwolennikiem zaliczania do kategorii „muzealnik” wszystkich pracowników, wykonujących wszystkie zadania muzeów, opisane w artykule 2 obowiązującej Ustawy o muzeach), nie zmienia to faktu, iż wszyscy pracujący w muzeach potrzebują kształcenia ustawicznego.

Statystyka jako źródło wiedzy o… targecie

Warto postawić sobie pytanie, jak znacząca jest tzw. grupa docelowa, do której kierowana jest oferta kształcenia współczesnych uniwersytetów, szkół wyższych, instytucji kultury, czy też – sektora prywatnego. Dane Głównego Urzędu Statystycznego, The European Group on Museum Statistics, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, czy też Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów mówią, iż w polskich muzeach wszystkich typów zatrudnionych jest na umowę o pracę ok. 15 tys. osób płci obojga, z czego 2/3 pracuje w muzeach, których organizatorem są władze samorządowe różnych szczebli. Do powyższej liczby wypada doliczyć ok. 11 tys. osób zatrudnionych na umowy zlecenia, umowy o dzieło oraz – jako jednoosobowe podmioty gospodarcze. Całość uzupełnia niemal 2 tys. osób określanych mianem wolontariuszy. Około 40% ze wskazanej wyżej grupy 28 tys. osób stanowią pracownicy i współpracownicy, realizujący tzw. merytoryczne zadania muzeów, określone w art. 2 Ustawy o muzeach, wypełniających więc, w rozszerzonej interpretacji, znaczenie słowa „muzealnik”. Oszacowana wyżej grupa, zważywszy na potrzebę ustawicznego kształcenia, jest stałym odbiorcą oferty edukacyjnej w sferze muzeologii i praktycznego muzealnictwa.

Powyższą grupę należy uzupełnić o tych, którzy muzealnikami nie są, a w przewidywalnym czasie powinni nimi zostać. Nowo budowane muzea, w szczególności te, zwane narracyjnymi, potrzebują ludzi, którzy wypełnią pełen zakres ich aktywności. Tzw. stare muzea stoją natomiast przed wielkim wyzwaniem, jakim jest „luka” pokoleniowa, związana z osiąganiem wieku emerytalnego przez znaczącą liczbę ich pracowników; autor artykułu szacuje na podstawie analiz własnych, iż problem ten dotyczy, w przypadkach różnych muzeów, od 10% nawet do 40% zatrudnionych w nich osób. W skali sektora muzealnego wielkość tę można szacować ostrożnie na ok. 15% osób zatrudnionych w muzeach, realizujących zadania, opisane w art. 2 Ustawy o muzeach. Polskie muzea czekają na wykształcenie tych osób.

Akademickie oferty kształcenia

„Muzeologia” – dziedzina, traktowana jako specjalizacja – stała się z czasem jednym z bardziej rozległych zakresów badań: na styku humanistyki, nauk ścisłych, inżynierii i nauk przyrodniczych, obejmując obszary: historyczno-opisowy, strukturalno-informacyjny, działań służących zabezpieczaniu zbiorów, prawno-ekonomiczny, badania rozwoju edukacji i działań społecznych, w tym także funkcji terapeutycznych i resocjalizacyjnych, badań nad tworzeniem modeli przestrzenno-czasowych, jednocząc zarazem wiele tradycyjnych gałęzi nauki, poczynając od historii, historii kultury, przez ekonomię, prawo, architekturę, urbanistykę, medioznawstwo, wypełniając więc kompletnie ogród nauk i sztuk wszelakich… Tego rodzaju nie pozbawione „totalizujących” ambicji studia funkcjonują i cieszą się zainteresowaniem studentów w Europie (Czechy, Finlandia, Francja, Grecja, Wielka Brytania), USA, Japonii, Chinach, Kanadzie już od ponad 30 lat…

Poczynając od roku akademickiego 2011/12 Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów publikuje Wykaz studiów skierowanych do muzealników i osób związanych z muzealnictwem, aby także w ten sposób ułatwić zainteresowanym dostęp do aktualnych ofert uczelni wyższych w Polsce. Aktualnie – w roku akademickim 2016/17 – wykaz ten zawiera 34 pozycje, na które składają się kierunki studiów (I i II stopnia, podyplomowe) oraz specjalizacje.

Wykaz studiów skierowanych do muzealników i osób związanych z muzealnictwem

Pozaakademickie oferty kształcenia

Oferta uczelni wyższych uzupełniana jest aktywnością instytucji kultury, w tym – nadzorowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wypada wspomnieć – pro domo sua – o ofercie szkoleniowej Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, dotyczącej wszystkich sfer ustawowej działalności muzeów, spełniającej się w formie ok. 40 różnego typu szkoleń rocznie, z których korzysta w tym samym czasie ok. 1000 osób. Jest to obecnie najbogatsza ofertą kształcenia w tej dziedzinie w Polsce, oferowana przez państwową instytucję kultury. Warto jednak w tym kontekście wspomnieć o działalności szkoleniowej realizowanej przez muzea państwowe (projekt Akademia Zarządzania Muzeum, realizowany w przeszłości przez Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie) i samorządowe, inne instytucje kultury i organizacje pozarządowe (np. Fundacje: „Audiodeskrypcja”, „Kultura bez Barier”, „Polska bez Barier”, „Synapsis”, Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym).

Diagnozy i rekomendacje

  • Nie sposób nie zauważyć, odwołując się również do doświadczenia własnego, iż oferta programowa studiów muzealniczych w Polsce nie jest wystarczająca, zaś jej poziom – nie zawsze satysfakcjonujący; pamiętajmy, iż system kształcenia w Polsce nie jest nastawiony wyłącznie na podnoszenie jakości kształcenia, lecz także (czasem – niestety – przede wszystkim) na utrzymanie etatów pracowników naukowych zatrudnionych na uczelniach (w czasach niżu demograficznego priorytetem staje się „wyrobienie” pensum przez pracowników etatowych, a dopiero w dalszej kolejności – dobór wykładowców wedle kryterium kompetencji; problemem jest też niemożność zaproponowania wysoko kwalifikowanym osobom spoza tego grona satysfakcjonujących warunków finansowych).
  • Mankamentem, istotnym, ale łatwiejszym do korekty niż opisany w punkcie 1), jest zbyt ograniczona współpraca uczelni wyższych z muzeami, szczególnie w zakresie praktyk studenckich i staży.
  • Czynnikiem pozytywnym w dobie wspomnianego wyżej demograficznego niżu jest „elitarność” studiów muzeologicznych, która pozwala (w małych stosunkowo grupach zajęciowych) na odbudowanie tradycyjnej uniwersyteckiej relacji mistrz-uczeń.
  • Na pytanie o optymalny typ studiów muzealniczych w procesie kształcenia pracownika muzeum wypada odpowiedzieć, iż dominujące winny pozostają studia podyplomowe, natomiast studia I i II stopnia winny być traktowane jako dodatkowy kierunek, także ze względu na wymogi rynku pracy.
  • Rekomendacją skierowaną do organizatorów muzeów jest potrzeba przyznawania dotacji celowych, wspierających organizację studiów (w szczególności podyplomowych); np. w latach akademickich 2015/16 – 2016/17, dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Uniwersytet Gdański, Narodowe Muzeum Morskie oraz Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów zostały partnerami przy realizacji studiów podyplomowych Ochrona dziedzictwa kulturowego państw regionu Morza Bałtyckiego. Ten cenny precedens, przełamujący schematy tzw. Polski resortowej, zasługuje na rozwinięcie, np. w formie specjalnego programu grantowego, do którego mogłyby aplikować zainteresowane tego rodzaju wsparciem finansowym uczelnie wyższe oraz instytucje kultury. Dopełnieniem powyższego rozwiązania winno być stworzenie skierowanego do studentów i pracowników muzeów systemu dofinansowania studiów i szkoleń (wzorem tego typu rozwiązań może być Program Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Edukacja kulturalna, czy też program pilotażowy Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów Otwarty Świat, realizowany w 2016 roku).
  • W odniesieniu do oferty pozaakademickiej wyzwaniem pozostaje ciągle zbyt mała liczba bezpłatnych szkoleń dla pracowników muzeów; Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, aby zaspokoić bieżące potrzeby środowiska muzealnego w zakresie szkoleń sygnalizowane w tzw. ankietach ewaluacyjnych, powinien obejmować swymi szkoleniami nie tysiąc, a co najmniej 2 tysiące osób rocznie; do tej samej kategorii oferty muzealniczej edukacji odnosi się postulat większego zachęcenia do udziału w niej przedstawicieli kadry zarządzającej (wedle danych szacunkowych w latach 2011–16 odsetek tej kategorii uczestników szkoleń Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów wzrósł od wymiaru promilowego do ok. 15%).

*

Rekomendacją końcową i kluczową jest podniesienie rangi wymogów kwalifikacyjnych w konkursowych i pozakonkursowych (zawsze jednak transparentnych) procedurach obsadzania stanowisk kierowniczych różnych szczebli w instytucjach kultury. Zdobywanie wiedzy, poza zaspokojeniem potrzeb intelektualnych, nosi wszak wymiar życiowego pragmatyzmu. Nie ma wszak lepszego zwieńczenia naszych krętych ścieżek kształcenia jak satysfakcjonująca intelektualnie i materialnie praca z przekonaniem o jej wypełnianiu pro publico bono.

dr hab. Piotr Majewski, prof. UKSW
Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów

[1]Tekst wystąpienia, wygłoszonego w trakcie konferencji Współczesne muzeum. Model kształcenia muzealnika, zorganizowanej przez Instytut Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego, Oddział Zachodniopomorski Stowarzyszenia Muzealników Polskich oraz Muzeum Narodowe w Szczecinie (Szczecin, 20–21 października 2016).

0 KOMENTARZY

Dodaj własny komentarz

*
*
*