Pragnienie wolności
– twórczość artystyczna więźniów KL Stutthof.
„Życie zamieniam w obraz – sztuka jest uzmysłowieniem tego, co w nas samych wymaga wyzwolenia. Jest też samoobroną przed bezbronnym poddaniem się”[1] – Józef Szajna, były więzień KL Auschwitz-Birkenau w sposób niezwykle precyzyjny ujął w kilku słowach sens twórczości artystycznej więźniów obozów koncentracyjnych, stanowiącej niejako remedium na tragedię przenikających się wzajemnie wojny, śmierci, lęku o bliskich. Mimo że twórczość artystyczna była w obozie nielegalna, a złamanie zakazu oznaczało śledztwo, tortury czy karną kompanię (nierzadko oznaczającą wyrok śmierci), powstało wiele prac artystycznych, które zachowały się do dziś.
Niezwykle ciekawym przedsięwzięciem zrealizowanym w Muzeum Stutthof jest wystawa „Pragnienie wolności. Twórczość artystyczna więźniów KL Stutthof”. Autorkami scenariusza są Wirginia Węglińska, kustosz Muzeum Stutthof w Sztutowie oraz malarka Agnieszka Wróbel, studentka Instytutu Sztuk Pięknych w Olsztynie. Projekt graficzny wykonała Katarzyna Pawlaczyk. Nadzór merytoryczny sprawowali dr Marcin Owsiński i Piotr Tarnowski.
Największym wyzwaniem dla autorów była przede wszystkim przestrzeń wystawiennicza pomieszczeń dawnego ogrodnictwa obozowego. Wysoka i przestronna hala zrekonstruowanej obozowej oranżerii sama narzuciła formę ekspozycji. Tematyka i struktura wystawy musiały dorównać wyjątkowej przestrzeni i stać się jej integralną częścią. Chcieliśmy umieścić tam to, czego jeszcze nie można było zobaczyć w naszym muzeum – zbiory nielegalnej twórczości artystycznej więźniów w KL Stutthof. Jest ich niewiele, ale każdy z tych przedmiotów ma swoją wyjątkową historię. Szczególnie poruszające są dziecięce rysunki i bajki wykonane w obozie – opowiada Wirginia Węglińska.
Wystawa „Pragnienie Wolności. Twórczość artystyczna więźniów KL Stutthof” składa się z dwóch części – strefy jasnej i ciemnej. W pierwszej części odbiorca odnajdzie kopie więźniarskich portretów, dziecięcych rysunków, kartek okolicznościowych, a także bajek wykonanych w Stutthofie. Zwiedzający przechodzi przez siedem stacji, które kolejno otwierają przed nim historię ludzi i przedmiotów. Pokazują świat za drutami z zupełnie innej perspektywy – przez pryzmat marzeń, snów, tęsknot i wspomnień. Na końcu sali, w oddzielnym pomieszczeniu znajduje się strefa ciemna, przestrzeń przedzielona została specjalną kotarą. We wnętrzu znajduje się tylko jeden obraz „Egzekucja braci Gajewskich” – kopia sceny namalowanej przez rosyjskiego artystę Nikołaja Kuzniecowa. Wstrząsająca scena stracenia dwóch rosyjskich chłopców w KL Stutthof jest symbolem twórczości przedstawiającej brutalną obozową rzeczywistość. Ten ponadczasowy dokument zbrodni w szczególny sposób atakuje ludzką wrażliwość i uświadamia z jakimi realiami zmagali się więźniowie.
Każdy prezentowany przedmiot, kartka czy rysunek zostały odpowiednio powiększone tak, aby zwiedzający mógł dostrzec każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Twórcy wystawy, chcieli w ten sposób zaznaczyć wartość nielegalnej twórczości artystycznej. Oryginalnie niewielkie przedmioty, wykonywane na zdobywanych z narażeniem życia materiałach miały w obozie koncentracyjnym ogromne znaczenie. Były manifestacją indywidualności, człowieczeństwa i oporu wobec władz KL Stutthof. Zwiedzający otoczony, wręcz przez olbrzymie rysunki i portrety ma więc uświadomić sobie wagę działalności artystycznej w obozie koncentracyjnym.

Wirginia Węglińska oprowadza uczestników VII Forum Pamięci po kolejnych elementach wystawy, fot. Krzysztof Tarkowski
Twórcy wystawy podsumowują, że odbiór wystawy jest niezwykle pozytywny. Wielu ludzi na długo pozostaje pod wrażeniem twórczości artystycznej więźniów. Problemem pozostają jednak zaburzone proporcje. Kopie rysunków i przedmiotów prezentowanych w dawnym ogrodnictwie zostały powiększone kilkanaście a czasem i kilkadziesiąt razy. Powoduje to złudne wrażenie, że oryginalne prace więźniów są znacznie większych rozmiarów. Mimo odpowiednich informacji na planszach wprowadzających część osób nie ma świadomości, jak w rzeczywistości wyglądają rysunki stworzone w obozie. Niestety w dawnych szklarniach nie ma obecnie możliwości zaprezentowania oryginalnych zbiorów, ale autorzy wystawy pracują nad rozwiązaniem tego problemu.
Wernisaż wystawy odbył się 9 maja 2016 r. w zrewitalizowanych pomieszczeniach dawnego ogrodnictwa obozowego KL Stutthof. Projektem rewitalizacji objęto trzy obiekty szklarniowe oraz budynek kotłowni, zamieszkiwany niegdyś przez ogrodnika. Oryginalna, metalowa konstrukcja szklarni obudowana została przeszklonymi elementami, dzięki temu przeprowadzone prace nie zaburzyły autentyzmu miejsca pamięci: (…) zachowaliśmy to, co było oryginalne – mówi Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof. – Dodatkowo wzmocniliśmy całość nową konstrukcją i przykryliśmy specjalnym, selektywnym szkłem, które posiada wysoki efekt odbicia. Użycie tego typu oszklenia ma poprawić estetykę, zapewnić wysoką ciepłochronność oraz zredukować niepożądane nagrzewanie się pomieszczeń. Nie udajemy, że jest to obiekt oryginalny. Nie ma tu żadnej rekonstrukcji. Udało się jednak zachować oryginalną konstrukcję szklarni i elewację murowanego budynku ogrodniczego.
Rezultatem tej wieloetapowej, jednej z największych w ostatnich latach inwestycji Muzeum Stutthof, jest zabezpieczenie od postępującej degradacji jednego z niewielu zachowanych obiektów na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof oraz przystosowanie przestrzeni do pełnienia funkcji wystawienniczo-edukacyjnych.
***
Ogromne podziękowania dla Wirginii Węglińskiej, kustosz Muzeum Stutthof w Sztutowie za udostępnienie materiałów oraz fotografii dotyczących wystawy.
Prace rewitalizujące na terenie dawnej szklarni obozowej:
Fot. Katarzyna Pawlaczyk
[1] Józef Szajna, Wybory i odniesienia, portal Multimedia Szajna festiwal, Rzeszów 2008, źródło: www.multimedia.szajna.eu/article205, dostęp: 12.11.2015 r.
0 KOMENTARZY