Bydgoskie Muzeum Mydła i Historii Brudu
6 lat po ekranizacji głośnej powieści Patricka Süskinda – Pachnidło – w 2012 r. w staromiejskiej Bydgoszczy otwarto Muzeum Mydła i Historii Brudu, które w rankingu National Geographic Traveler z 2015 r. uznano za najciekawsze muzeum w Polsce. Pomijając prace specjalistyczne, czy nawet przystępne publikacje z działu historii idei (jak np. Czystość i brud Georgesa Vigarello), do świadomości masowego odbiorcy zagadnienie historii higieny trafia właśnie dzięki takim dziełom jak Pachnidło Süskinda oraz takiej działalności, jaką prowadzi założone przez Darię Kieraszewicz i Adama Bujnego bydgoskie Muzeum. Kluczem jest tu forma rozrywki.
Na jej charakter wskazuje już początek zwiedzania Muzeum: obowiązkowe mycie rąk z używanymi do tego celu emaliowanym dzbankiem na wodę i takąż miednicą. Ta trywialna czynność przeniesiona we wstępną sferę ekspozycji staje się nie tylko jej obyczajową praktyką przygotowania (jak przed posiłkiem), ale też przywołaniem inicjalnego rytuału czegoś znaczącego. Zresztą w dalszej części wystawy odważni mogą dokonać pełnej ablucji w prototypie prysznica z XIX w. Natomiast wstępne umycie rąk jest też czytelnym znakiem, że Muzeum jest nastawione na kontakt zwiedzających z eksponatami. Oznacza to nie tylko możliwość dotykania prezentowanych przedmiotów, ale również organizowane dla grup warsztaty produkcji mydła, podczas których następuje pełny proces ich tworzenia, poczynając od wyboru substancji myjących, ich komponowania w celu uzyskania preferowanego zapachu i kończąc na wyborze odpowiedniej (nawet groteskowej, np. w kształcie pistoletu lub muffinki) formie przyszłego mydła. Zajęcia te nawiązują do idei tzw. „żywego muzeum” – w tym wypadku: są rekonstrukcją dawnych (przedprzemysłowych) sposobów tworzenia mydła, co stanowi atrakcję dla różnych grup wiekowych, wliczając w to dzieci w wieku wczesnoprzedszkolnym, dla których tego typu warsztaty – oprócz rozrywki i edukacji – mogą też być arteterapią (terapeutycznym efektem procesu tworzenia).
Ten lekki ton, płynący z samego faktu trywialności zagadnienia brudu i czystości, nie obniża wartości dydaktycznej Muzeum, a wręcz ułatwia poznawanie skomplikowanych dziejów higieny (podług zasady: bawiąc uczyć). Znaczącą rolę w tej edukacji odgrywają przewodnicy oraz tablice informacyjne, znajdujące się we wszystkich pomieszczeniach. Są to zwykle krótkie noty, których treść składa się na swoisty zbiór kuriozów i ciekawostek związanych z prezentowaną tematyką. Do nich należy dodać przedruki reklam lub opakowania o nierzadko osobliwej treści. Dominujące artefakty z czasów najnowszych nie zniekształcają jednak obrazu epok dawniejszych, czego ważnym przykładem, bo walczącym ze stereotypami, jest kącik poświęcony średniowiecznej łaźni.
Prezentowane w Muzeum przedmioty opowiadają nie tylko o przemianach zachodzących w postrzeganiu i praktykowaniu dbałości o czystość ciała. Są również związane z historią Bydgoszczy. Przy tym przede wszystkim trzeba wskazać na odwołania do miejscowej produkcji mydła i świec, która swymi początkami sięga XVIII w. Niemniej samo usytuowanie Muzeum w parterowym ciągu trzech kamienic (nry: 13, 15, 17) przy ulicy Długiej również ma swoją historyczną podbudowę, bowiem przy tejże ulicy znajdowały się swego czasu liczne sklepy kolonialne, a więc oferujące i egzotyczne i trudne do nabycia w innych miejscach towary, do których należały m. in. środki czystości. Stąd w Muzeum znajduje się również mocne przypomnienie tej tradycji w postaci prezentowanych artefaktów oraz punktu sprzedaży przedmiotów do nich nawiązujących.
Oprócz wymienionych dotąd funkcji Muzeum pełni też rolę kulturotwórczą. Przynależąc do bydgoskiego „Szlaku Wody, Przemysłu i Rzemiosła” (TeH2O), wpisuje się przez swą narrację w kulturowy obraz miasta ściśle związanego z Kanałem Bydgoskim.
0 KOMENTARZY