Muzeum IX Fortu w Kownie
Fortyfikacje są bardzo wdzięcznym miejscem do tworzenia muzeów. Historyczna architektura militarna doskonale łączy się z eksponatami i opowieścią kustoszy. Interesującym przykładem jest Muzeum IX Fortu w Kownie. Znajduje się ono na północny-zachód od miasta, w pobliżu obwodnicy ułatwiającej dojazd zwiedzającym. Malowniczy, otwarty teren, skrywa powstałe w 1909 roku umocnienia. Twierdza Kowno była skutecznie szturmowana przez Niemców w 1915 roku, ale IX Fort nie był celem ich ataku. W niepodległej Litwie był on wykorzystywany jako więzienie. Ponurą sławę zyskał w czasie II wojny światowej, służąc Niemcom jako miejsce kaźni Żydów. Ocenia się, że co najmniej 10.000 wyznawców religii mojżeszowej zostało zamordowanych na terenie Fortu.
Muzeum stara się prezentować militarny aspekt fortyfikacji, ale duży, być może nawet decydujący nacisk, kładziony jest na martyrologię Litwinów w czasie II wojny światowej. Zwiedzanie rozpoczynamy w głównym, monumentalnym budynku, o charakterystycznej architekturze. Można tutaj zapoznać się z tragiczną historią Litwy w latach 1939-45. Warto zwrócić uwagę, że muzeum ukazuje nie tylko okupację niemiecką, ale także sowiecką, np. wywózki na Sybir.
Następnym etapem zwiedzania jest wizyta w samym Forcie IX, która wymaga obecności przewodnika. Po minięciu pomieszczenia strażnika, gdzie można zobaczyć manekiny w historycznych mundurach, wchodzimy do głównego kompleksu fortu. Już na samym początku spotykamy dobrze znaną z polskich muzeów 76 mm armatę dywizyjną wz. 1942 (ZiS-3). W podziemiach fortyfikacji znajdują się ukryte dwa kolejne działa: 122 mm haubica wz. 1938 (M-30) i armata polowa M1877 (ros. 42-линия полевая пушка образца 1877 года). Druga z nich wykorzystywana była przez Rosjan w czasie I wojny światowej, m.in. do obrony umocnienia, i jest ona bardzo dobrze zachowana. Trasa zwiedzania prowadzi klimatycznymi, często klaustrofobicznymi, korytarzami fortu. Poszczególne pomieszczenia ukazują zmienne dzieje tego miejsca. Można zobaczyć ponury karcer znajdujący się pod schodami, jak również studnię wykorzystywaną przez carskich żołnierzy. Wiele prezentowanych eksponatów zostało wykopanych z pobliskich pól bitew obu wojen światowych. Wśród nich wyróżnia się pistolet maszynowy PPSz, kolekcja granatów i mina talerzowa, a także pociski z czasów I wojny światowej. Ścieżka zwiedzania prowadzi dalej kazamatami fortu.
Odwiedzając muzeum warto zapoznać się z historią ucieczki więźniów przetrzymywanych w forcie. Niemcy zdecydowali się ukryć dowody swoich zbrodni i w 1943 roku rozpoczęli palenie zwłok pomordowanych ludzi. Bezpośrednimi wykonawcami byli Żydzi, którzy mieli świadomość jaki los czeka ich po zakończeniu pracy. Nocą 25 grudnia 1943 roku więźniowie wydostali się z cel, przeszli przez prostokątną dziurę w 6 mm stalowych drzwiach, która została zrobiona za pomocą ręcznego wiertła, a następnie wydostali się na zewnątrz. W sumie uciekło 64 przetrzymywanych (a nie 62 jak można znaleźć w internecie), w tym 60 mężczyzn i 4 kobiety. Warto wspomnieć, że wśród uciekinierów byli obywatele Polski – Władysław Blum, Michael Gelbtrunk, Ovsei Shafenstein i Elena Mieczesławna. Kobieta nie była Żydówką, ale Polką, nauczycielką z Warszawy. Niemcy zorientowali się w sytuacji rankiem następnego dnia. Rozpoczęto pościg, w czasie którego zastrzelono pięcioro uciekinierów, a 32 schwytano i zamordowano. Pozostali zdołali się ukryć, ale tylko część z nich przeżyła wojnę. Wśród muzealnych pamiątek związanych z ucieczką zwracają uwagę zachowane drzwi, przez które musieli przebić się uciekinierzy. Wybita przez nich dziura została załatana, ale łatwo można się zorientować jak mały otwór wystarczył ludziom do ucieczki. Warto także obejrzeć kopię liny, która została wykorzystana do przejścia przez mur, a także cele, w których przetrzymywani byli więźniowie.

Drzwi przez które wydostali się uciekinierzy w 1943 roku. Wyraźnie widać płytę, która zasłania otwór wykonany ręczną wiertarką, fot. Autor
W muzeum znajdują się także sale wystawiennicze poświęcone czasom I wojny światowej, w których prezentowane jest uzbrojenie, wyposażenie i umundurowanie walczących stron. Można także zapoznać się z makietą fortu. W kolejnym pomieszczeniu odtworzono scenę przesłuchiwania więźnia przez NKWD, a także makietę komory gazowej, która od 1937 roku była wykorzystywana przez Litwinów.
Wizyta w muzeum kończy się przy 32-metrowym pomniku ofiar nazizmu. Został ona wybudowany w miejscu, gdzie znajdują się prochy ofiar zamordowanych na terenie fortu.
Fort IX jest bardzo interesującym obiektem muzealnym. Nie ma tutaj unikatowych eksponatów, ale dobrze zachowana architektura militarna jak również ciekawa, acz ponura historia czasów II wojny światowej tworzą klimatyczne miejsce, które warto odwiedzić. Podpisy w muzeum są dwujęzyczne – po litewsku i angielsku. Można także poprosić o przewodnika mówiącego po angielsku. Warto również zaopatrzyć się w cieplejszą odzież, nawet w sezonie wiosenno-letnim, ze względu na panujące w forcie niskie temperatury i wilgoć.
0 KOMENTARZY