Głusi w polskich muzeach
Ze Sławkiem Łuczywkiem z migam.pl rozmawia Zuzanna Stańska.
Sławek Łuczywek – dyrektor w Migam.pl odpowiedzialny za część merytoryczną w Automatycznym Tłumaczu Języka Migowego oraz za zarządzanie zespołem dot. języka migowego. Jest Pierwszym Głuchym Dyrektorem w Świecie Biznesu i Nowych Technologii. Z wykształcenia historyk, z zamiłowania trener języka migowego. Współtworzy kampanię „Zauważ nasze słowa”, pracował przy projektach „Leksykon Języka Migowego w dziedzinie Bankowości i Ekonomii” oraz „Ustawa o Języku Migowym w języku migowym”.
ZS: Cześć Sławek, dziękuję że zgodziłeś się ze mną porozmawiać. Migam.pl, którego jesteś dyrektorem zajmuje się rozwiązywaniem przy pomocy nowoczesnych technologii problemów komunikacyjnych na linii osoby głuche i osoby słyszące i na odwrót. Stworzyliście m.in translator online, dostępny na bezpłatnie na Waszej stronie internetowej – dzięki niemu osoby głuche migają do kamery komputera a tłumacz języka migowego pomaga im w załatwianiu różnych spraw. Ale najpierw zanim przejdziemy szerzej do tego, co robicie, opowiedz mi proszę dokładniej, jakie są główne problemy osób głuchych związane z dostępem do kultury?
SŁ: Jeśli chodzi o kulturę w Polsce, społeczność osób głuchych i słabosłyszących ma do niej mocno ograniczony dostęp z prostej przyczyny. Głusi posługują się swoim językiem, językiem migowym, który jest zupełnie inny niż język polski (są jakby „obcokrajowcami we własnym państwie”) i zachodzi w tym momencie potrzeba aby w instytucjach – w tym instytucjach kultury – była dostępna usługa tłumaczenia na język migowy, bądź był dostępny tłumacz języka migowego. Dochodzą też do tego komunikaty głosowe, które dla osób głuchych są całkowicie niezrozumiałe. Dostępność cały czas się poprawia, ale to jeszcze za mało. Stąd jest realna potrzeba aby w muzeach, teatrach itd. obecny był język migowy w postaci komunikatów wyświetlanych w języku migowym czy po prostu tłumacza języka migowego. Wtedy osoby głuche w pełni będą mogły się zapoznać z oferowaną przez instytucję kulturalną sztuką i informacjami na temat chociażby obrazu czy rzeźby, bądź w pełni wziąć udział w przedstawieniu teatralnym poprzez tłumaczenie na język migowy. Osoby słabosłyszące, mogą usłyszeć, ale część z nich może mieć problemy ze zrozumieniem tekstu głosowego.
A co Wy dokładniej robicie jako Migam.pl?
Chcemy „wprowadzić” język migowy do instytucji kulturalnych chociażby poprzez kampanię społeczną „Zauważ nasze słowa”. W ramach tej kampanii m.in. edukujemy społeczeństwo osób słyszących na temat problemów i potrzeb osób głuchych. Zainteresowanym instytucjom zapewniamy najpierw konsultacje w zakresie wdrożenia usług skierowanych dla osób głuchych. Podpowiadamy co warto i jak można stosunkowo niewielkim kosztem i jak najmniej inwazyjnie wzbogacić ofertę muzeum czy galerii o taką otwartość skierowaną dla osób głuchych. Konsultacje te zawsze robimy z osobą głuchą i naszymi tłumaczami języka migowego, którzy posiadają stosowne certyfikaty poświadczające znajomość języka migowego. Pochwalę się trochę, że tłumaczymy od 2013 r na bieżąco obrady Sejmu a od stycznia 2014 także obrady Senatu. W grudniu 2013 r uruchomiliśmy darmową usługę tłumacza języka migowego dla osób głuchych, które mogą do nas zadzwonić (wykorzystując połączenie wideo) z różnymi sprawami, tam gdzie jest wymagany telefon. Wtedy tłumacz po zapoznaniu się ze sprawą, dzwoni w imieniu osoby głuchej w dane miejsce. Usługa ta cieszy się dużą popularnością; w ciągu półtora miesiąca wykonaliśmy ponad 250 takich rozmów. Pomogliśmy wielu osobom dzwoniąc do lekarza, do pracy, zamówić pizzę, a nawet wzywając karetkę pogotowia do głuchego. Na szczęście w tym przypadku wszystko dobrze się skończyło.
Jak oceniasz kwestie dostępności muzeów dla osób z niepełnosprawnością słuchu w Polsce? Co powinno się tutaj zmienić?
Trochę o tym powiedziałem już wyżej. Sztuka w Polsce jest w dużym stopniu niedostępna dla głuchych i słabosłyszących. Pojawiają się ciekawe inicjatywy, lecz to kropla w morzu atrakcji oferowanych przez muzea, galerie, teatry itd.
Z drugiej strony, spotkałem się również z takimi przypadkami, że są zaimplementowane różne rozwiązania skierowane na obsługę osób niesłyszących, ale są one całkowicie nieprzemyślane. Na przykład w jednym z urzędów taki sprzęt został zainstalowany w hallu, gdzie wszyscy przechodzą, każdy widzi co osoba niesłysząca załatwia. Jest to sytuacja całkowicie niekomfortowa dla osoby niesłyszącej, ponieważ każdy może usłyszeć jaka jest załatwiana sprawa. Dodatkowo mamy tutaj też czynnik rozpraszający. W urzędach instaluje się często kioski z informacjami dla interesantów. Są w nich pokazane fajne animacje, ale na przykład napisów albo bez wersji przetłumaczonej na język migowy już nie ma. Możliwe, że ludzie odpowiedzialni za tego typu instytucje myślą, że potrzebne są jakieś kosmiczne pieniądze na wdrożenie takich usług. Jest to całkowita nieprawda.
Ważne jest oznakowanie instytucji, że tutaj można skorzystać z usługi tłumacza języka migowego. Czasami informacja o dostępności jest schowana głęboko na stronie internetowej, ale pamiętajmy, że cała strona napisana po polsku a jak wiadomo, dla głuchych język polski jest językiem obcym. Więc jak taka osoba ma się dowiedzieć, że tutaj jest tłumacz?
Żeby nie było, że jest aż tak źle, są również dobre rozwiązania, jak np. zatrudnienie na zlecenie tłumacza języka migowego (wiadomo, nie ma sensu, aby siedział 8h czekając na głuchego interesanta).Można by także rozważyć wykorzystanie naszego tłumacza języka migowego online. Jest to o wiele wygodniejsze i bardziej ekonomiczne rozwiązanie – nie potrzeba wtedy umawiać tłumacza i osoby głuchej ze sobą na daną godzinę, tylko głuchy wchodzi sobie o dowolnej porze i za pomocą jednego kliknięcia łączy się z tłumaczem.
Przede wszystkim chciałbym, aby pracownicy polskich muzeów zrozumieli, że sprawa jest naprawdę ważna i warto się nią sensownie zająć.
Dzięki za rozmowę!
Więcej o działalności Migam.pl na stronie
0 KOMENTARZY