„Jesteśmy jednym, ale nie tym samym”. Konferencja The Inclusive Museum
Szósta międzynarodowa konferencja organizowana przez the International Institute for the Inclusive Museum odbyła się w dniach 22-24 kwietnia 2013 r. w National Gallery of Denmark w Kopenhadze. Zgromadziła praktyków i teoretyków, którzy dyskutowali naturę, kształt i przyszłość muzeów.Głównym tematem była otwartość i dostępność instytucji analizowana z punktu widzenia odbiorców, form zaangażowania oraz modeli i sposobów reprezentacji. Pojawiły się pytania jak komunikować się z odbiorcą, jak uruchamiać i podtrzymywać partycypację widzów i w jaki sposób kreować znaczące wystawy – biorąc pod uwagę różnorodność publiczności. Wytworzenie przestrzeni, w której każdy odbiorca czułby się jak u siebie i odbierał muzeum jako miejsce, w którym przedstawiane są także jego historie, wymaga ciągłego poszerzania inkluzywności instytucji. Przedstawiane idee, wystawy i projekty przybliżały możliwe sposoby realizacji postulatu. Obejmowały nie tylko analizę praktyk wykluczenia niektórych grup i społeczności z programów działań muzeów, ale dotykały również tematu dostępu do szeroko rozumianych treści kultury.
Konferencja była oparta na różnych formach uczestnictwa: 30 minutowe sesje stanowiły rodzaj wykładu, prezentacje pogrupowane tematycznie kończyły się częścią przeznaczoną na rozmowy i analizy, warsztaty były zbudowane na aktywnej interakcji pomiędzy prowadzącym a uczestnikami, natomiast roundtables and talking circles realizowane były na zasadzie rozmów pomiędzy kilkunastoma osobami.
Ich ideą, jak informowali organizatorzy, nie było wypracowanie kompromisu i wspólnego stanowiska, ale przeciwnie – zachowanie różnicy poglądów i perspektyw. Blok poświęcony kulturze materialnej dotykał m.in. zagadnień praw własności do obiektów gromadzonych w muzeach etnograficznych i procesów ich repatriacji. Przedstawiał szereg praktyk, które starając się wypracować stanowisko pośrednie, za cel stawiają sobie oddanie głosu grupom, których kolekcje znajdują się w posiadaniu instytucji. Szczególnie interesujące wydawały się projekty Australian Museum w Sydney, które mając świadomość niejednoznacznej roli dysponenta obiektów, próbuje je przybliżyć odbiorcom. Muzeum rewolucyjnie prezentuje kolekcje poza swoim budynkiem, w miejscu istotnym dla współczesnego życiu społeczności takim jak popularny i zatłoczony targ, organizuje projekty, w których mieszkańcy regionu przymierzają stroje z kolekcji i fotografują się w nich. Prosi o rady i pomysły na temat tego, co zdaniem członków społeczności powinno kolekcjonować, pyta co jest dla nich ważne. Wymienionym realizacjom towarzyszy przekonanie o celowości używania i uaktualniania większości eksponatów, skutkującej nawiązaniem relacji z obiektem. Dzięki takim działaniom w centrum zainteresowań muzeum obok przedmiotów i kolekcji znajduje się społeczność, do której owe dziedzictwo należy. W dyskusji podsumowującej referaty poruszono problematykę przedstawiania i wystawiania kultury, którą W. Richard West Jr. (prezydent i dyrektor generalny The Autry National Center oraz założyciel Smithsonian National Museum of the American Indian) spuentował opinią o błędnym ograniczaniu się przez muzea etnograficzne do kultury materialnej. Model muzeów skupionych na gromadzeniu i prezentowaniu jedynie materialności jest niesłuszny chociażby dlatego, iż kultury, które chce przedstawiać nie opierały się na podziale na materialną i niematerialną sferę życia, ale na ich koherentnym współistnieniu.
W podejmowanych tematach nie zabrakło dyskutowanych współcześnie zagadnień dotyczących wirtualnych muzeów oraz roli i miejsca nowych technologii w kontakcie z dziedzictwem. Interesujący wątek podjęła Mette Houlberg Rung , która w prezentacji „Why Visitors Choose to Use or Not to Use Apps in Museum Settings” zastanawiała się nad rzeczywistą popularnością aplikacji zmieniających charakter wizyty muzealnej wśród użytkowników. Według badań przeprowadzonych w National Gallery w Kopenhadze (których wyniki były porównywalne z innymi duńskimi instytucjami) mimo niewątpliwych plusów korzystania z aplikacji – takich jak dostęp do rozbudowanej treści, wielogłosowość, dowolność w czasie i miejscu użytkowania – są one wykorzystywane tylko przez 10% odwiedzających muzeum. Zainteresowanie aplikacjami wiązało się z chęcią wypróbowania nowości, otrzymania innego rodzaju informacji a także z możliwością wydawania własnych opinii na dany temat, czyli podążania za interesującymi wątkami a pomijania mniej atrakcyjnych. Natomiast rezygnację z aplikacji uzasadniano niechęcią do nadmiernie rozbudowanych treści, uwarunkowaniami społecznymi (chęcią rozmowy i dialogu z innymi widzami), emocjonalnymi (strach przed użyciem), kontekstowymi (np. zwiedzanie w grupie) a także brakiem kompetencji (m.in. językowych) czy umiejętności obsługi. Efekty badań sprowokowały uczestników do zastanowienia się nad celowością wprowadzania przez instytucje zwykle bardzo kosztownych rozwiązań. Pokazały, iż edukacja i zdobywanie informacji często nie są priorytetem wizyty w muzeum, a ważniejszym może być indywidualne doznanie, atmosfera relaksu i rozrywki czy znalezienie się w konkretnej sytuacji społecznej. Pojawiły się jednak opinie tłumaczące niskie zainteresowanie aplikacjami krótkim czasem, który upłynął od ich wprowadzenia oraz prognozujące ich wzrastającą popularność. Z pewnością oswojenie i przyzwyczajenie się do nowych technologii może wpłynąć na wzrost ich wykorzystywania, na pewno jest to również uzależnione od charakteru konkretnej aplikacji i możliwości, które stwarza. Jednak warto śledzić takie badania i statystki, pozwalają one bowiem na obserwowanie rzeczywistych potrzeb odbiorców i coraz lepsze dostosowywanie nowych technologii do kontaktów z dziedzictwem kulturowym. Większość wystąpień i referatów bazowała na prezentacji przykładów działań i opisaniu konkretnych projektów. W praktykach muzealnych, instytucjonalnych czy artystycznych można było zaobserwować silne poszerzanie pola aktywności odbiorcy i faktyczne reagowanie na jego odpowiedzi. Przykładem może być projekt Copenhagen Museum przedstawiony przez Vivi Lene Andersen, który powstał wokół obiektów archeologicznych odkrytych podczas wykopalisk pod nową linię metra. Mieszkańcy Kopenhagi zostali zaproszeni i zaangażowani do prac nad znalezionymi przedmiotami, pytano ich o to, który przedmiot jest ulubionym, proszono również o opisywanie obiektów. Finalnie na wystawie znalazło się 115 eksponatów wybranych przed odbiorców, a ich opisy zawisły obok informacji przygotowanych przez specjalistów tematu, głos publiczności był traktowani na równi z opiniami ekspertów.
Pomiędzy dwoma dniami prezentacji, dyskusji i wymiany doświadczeń, zorganizowano Museum Day czyli serię warsztatów aktywnie angażujących członków konferencji. Podczas sesji odbywającej się w Museum of Copenhagen proponowano zajęcia analizujące działania kopenhaskich muzeów i instytucji np. na podstawie zbiorów Sorena Kierkegaarda, pełnych symbolicznych i wieloznacznych obiektów, podjęto tematykę budowania kolekcji. Wizyta w Parku Muzeów okazała się zaczynem dyskusji o przestrzeni publicznej i tworzeniu społecznej platformy spotkań, natomiast trzecią możliwość stanowiło międzynarodowe seminarium dotyczące problematyki gender oraz jej definiowania i negocjowania w ramach instytucji. Na warsztatach „Inclusion and Gender Mainstreaming in Cultural Institutions” udało się wypracować jedną z najbardziej wartościowych przestrzeni dyskusji w kontekście całej konferencji. Elisabeth Moller Jensen, dyrektorka Kvnifo – Danish Centre for Information on Gender, Equality and Diversity rozpoczęła sesję konstatacją, iż gender dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn, jednak to sytuacja kobiet wymaga zdecydowanie większych reform. Przedstawione praktyki wzmacniające głosy i miejsce kobiet to między innym Women’s Museum w Aarhus, biblioteka Kvinfo gromadząca skandynawską literaturę tworzoną przez kobiety czy wirtualne archiwum feminizmu, aktywizmu i sztuki „Let Us Speak Now” zbierające wypowiedzi i doświadczenia artystek z całego świata. Pytano również o obecność mężczyzn w kulturze, dyskutowano jak zachęcić ich do wizyt w muzeach i szerzej – do uczestnictwa w działaniach instytucji. Niels Righolt, dyrektor Danish Ceter for Arts postulował przestrzeganie zasad kulturowej demokracji. Jej spełnienie widział w dialogu instytucji z odbiorcami, czyli w reagowaniu na współczesność i jej aktualne tematy oraz w dostosowaniu się do zmian w sposobach i możliwościach edukacji. Kolejny wątek dostępu do uczestnictwa w kulturze poruszyła Yasmin Khan . Niezależna kuratorka z Wielkiej Brytanii, mająca brytyjskie, egipskie i pakistańskie korzenie zauważyła, że od imigrantów oczekuje się asymilacji i dostosowania. Dostrzegając największą wartością w zróżnicowaniu kuratorka proponowała zastąpienie asymilacji integracją, pozwala to bowiem na zachowanie twórczych i inspirujących odmienności. Największe emocje wzbudziło prowokujące wystąpienie dyrektora grupy artystycznej i teatralnej DANSK Hassana Preislera, manifest, w którym przyznawał się do braku wiary w efektywność działań dążących do zmian społecznych oraz w celowość konferencji na których przedstawicieli średniej klasy dyskutują o problemach ludzi wykluczonych. Polemiczne głosy broniły szansy na przeobrażenia i widziały ją w wartościowym i uważnym spotkaniu z drugim człowiekiem. Wskazywały konkretne przykłady, argumentowały, że proces jest długotrwały i liczą się każde, nawet drobne efekty. Również sama idea konferencji opiera się na zwiększanie dostępu i możliwości uczestnictwa. Corocznie odbywa się ona w innej części świata, wszyscy zainteresowani mogą zgłaszać swoje propozycję, istnieje również możliwość zwolnienia z opłaty uczestnictwa w zamian za zaangażowanie w prowadzenie panelu lub dyskusji.
Co istotne, spotkanie konferencyjne jest dopiero początkiem dyskusji, która zostaje poszerzona o nowy model wymiany informacji i doświadczeń – wirtualną platformę Common Ground. Stanowi ona miejsce publikacji tekstów, artykułów a także książek, narzędzie służące do komunikowanie się, wspólnego wypracowywania wiedzy i budowania społeczności. Każdy uczestnik otrzymuje roczny dostęp do materiałów, może również zgłosić własną propozycję opublikowaną po spełnieniu odpowiednich procedur i redakcyjnej akceptacji.
W podsumowaniu trzydniowej konferencji wspomniany W. Richard West Jr. wypunktował tendencję i kierunki rozwoju muzeów. Instytucje otwierają się na odbiorców, pomagają w tym nowe technologie zwiększające zasięg i dostępność do dziedzictwa kulturowego a także działania organizowane na zewnątrz, poza murami budynków. Otwartość realizowana jest również bardziej kompleksowo, ponieważ muzea dzielą się nie tylko zbiorami, ale również autorytetem. Kiedy monolog przemienia się dialog, publiczność nie jest ograniczana do oglądania kolekcji, ale również do tej współtworzenia. Hans Martin-Hinz, prezydent ICOM stwierdził „Jesteśmy jednym, ale nie tym samym” i tylko pamiętając o tym można stworzyć miejsce ważne dla członków społeczności, słuchać odpowiedzi odbiorców, wzmacniać ją i realizować.
0 KOMENTARZY