Przejdź do głownej zawartości

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich osobom trzecim. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies

Muzeum „w znajomych”

Największe państwo świata, czyli Facebook, ma dziś ponad miliard użytkowników. To już nie tylko zjawisko internetowe, które „pożera” wolny czas młodych ludzi, lecz prawdziwy fenomen współczesności. To tu rodzi się obecnie wiele ruchów i organizacji, opinie wyrażane tutaj często oddziałują na sytuację społeczną i polityczną. Wiele nowo powstających firm i przedsiębiorstw rezygnuje z zakładania tradycyjnej witryny internetowej na rzecz konta na Facebooku, gdzie umieszcza wszystkie informacje i prowadzi kampanie reklamowe. Na ten trend odpowiadają również muzea, które coraz liczniej pojawiają się na portalach społecznościowych, w tym oczywiście na Facebooku.

Facebook jest miejscem, gdzie realizuje się jedno z podstawowych założeń nowoczesnego muzeum. Instytucje zstępują z niedostępnego piedestału i wchodzą w dialog ze zwiedzającym. Rozwijają się w kierunku pożądanym przez widza i odpowiadają na jego potrzeby. Ogłoszenia o nowych wystawach, wydarzeniach, nowo sprowadzonych zabytkach, zmianach w kwestiach organizacyjnych czy proste codzienne konkursy – to najczęstsze rodzaje aktywności muzeów na portalu Facebook.com. Często konto muzeum staje się miejscem długiej i ciekawej dyskusji między użytkownikami, którzy najprawdopodobniej w zwykłych warunkach nie mieliby możliwości lub czasu wymienić opinii. Wejście na portal społecznościowy jest możliwe wszędzie, gdzie tylko mamy dostęp do Internetu, opublikowanie postu trwa kilka chwil, a uzyskane informacje i postrzeganie muzeum jako forum wymiany myśli na interesujące tematy pozostaje na długo. Facebook pomaga również muzeom w dotarciu do zwiedzającego, bez potrzeby zaangażowania z jego strony. Wystarczy, że jednorazowo polubi on profil muzeum, a portal już sam zadba o to, by informować go o aktualnościach z życia placówki.

Przykłady udanych kont polskich muzeów na Facebooku można by mnożyć. Za wzór posłużyć może profil na Facebooku Muzeum Pałacu w Wilanowie, które do perfekcji opanowało umiejętność wykorzystania swego genius loci także za pośrednictwem Internetu. Wilanów na Facebooku (z liczbą ponad dziewięciu tysięcy fanów) to nie tylko modna wizytówka czy miejsce, gdzie dokonuje się spotkanie widza ze sztuką i historią. Pałac zamieszcza na swoim profilu kilka postów każdego dnia. Są to informacje, które dotyczą nie tylko spraw bezpośrednio muzealnych, ale również historie z dnia codziennego, np. odnalezienie nietoperza zagubionego w wieży pałacowej i akcja jego przeprowadzki do parku czy uratowanie spod kosiarki małej kaczki. Dzięki takiemu wykorzystaniu Facebooka muzeum zyskuje „ludzką twarz” i pokazuje się jako miejsce, gdzie nie tylko dzieją się wydarzenia kulturalne, lecz także całkiem niespodziewane przygody.

Również szykując się np. do otwarcia wystawy czasowej, Pałac w Wilanowie chętnie wykorzystuje portal społecznościowy do prezentowania postępów w pracach. Włącza w ten sposób swoich widzów w proces przygotowań. Taki zabieg tworzy poczucie partnerstwa między muzeum a zwiedzającym, gdzie obydwie strony są sobie równe. Niweluje to stereotyp instytucji kultury jako miejsca pewnego sacrum, do którego tajemnic i procedur nie są dopuszczone niepożądane osoby z zewnątrz. Dzięki Facebookowi, muzea nie tylko pozwalają zajrzeć zwiedzającym w swoje „intymne” życie, ale również wyrazić o nim opinie na ogólnodostępnym forum. Relacja muzeum – zwiedzający zmienia się więc diametralnie, także dzięki portalom społecznościowym.

W XXI wieku muzea muszą walczyć o „rząd dusz” odwiedzających. Konkurencja jest duża: centra handlowe, kino, kawiarnia… Media społecznościowe, w tym Facebook, przyczyniają się do rewolucji w postrzeganiu muzeów i ich skuteczności w docieraniu do społeczeństwa. Dzięki Facebookowi i innym mediom społecznościowym, placówki kojarzone tradycyjnie z czymś przestarzałym i nieatrakcyjnym, mogą jawić się jako aktywne, nowoczesne miejsca, o których można śmiało mówić: „lubię to”.

0 KOMENTARZY

Dodaj własny komentarz

*
*
*